W niedzielę 29.01.2023 roku Poseł na Sejm Marta Kubiak wspólnie ze starostą Czarnkowsko-Trzcianeckim Feliksem Łaszczem zorganizowała konferencję prasową, w sprawie pomysłu zamknięcia polskich lasów przez UE. Jeśli zakusy komisarzy europejskich nie zostaną powstrzymane mieszkańcy regionu będą mieli problem pójść na grzyby a przemysł drzewny i przetwórczy będzie mieć problem z dalszym funkcjonowaniem.
Kompetencje leśnictwa mają zostać przeniesione do kompetencji wspólnych UE i dojść do zmian traktatów. W podstawowych założeniach mają one zakładać objęcie 30% powierzchni Unii Europejskiej ochroną, w tym 10% ochroną ścisłą. Zgodnie z komunikatem Komisji Europejskiej na tych drugich zabronione będą rybołówstwo, łowiectwo, leśnictwo oraz praktyki wydobywcze, nie wykluczony jest zakaz zbiorów runa leśnego czy ziół.
Co to oznacza?
- Zwiększenie emisji CO2.
- Zwolnienia w przemyśle drzewnym.
- Zakaz zbiorów runa leśnego i ziół.
- Brak możliwości opieki nad chorymi czy zakażonymi drzewami.
- Brak możliwości dochodzenia przez rolników odszkodowań za zniszczenia w uprawach przez zwierzynę leśną i problemy kół łowieckich.
- Brak możliwości dysponowania zasobami naturalnymi na obszarze współdzielonym z UE.
Wzorowym przykładem redukującym CO2 może być choćby w Nadleśnictwo Potrzebowice, gdzie jeden hektar lasu pochłania rocznie 20- 25t dwutlenku węgla. Wiemy o tym dzięki badaniom profesora Janusza Olejnika, i specjalistycznej wieży pomiarowej jaka tam się znajduje. Wiemy też, że drzewa między 20-80 rokiem życia najefektywniej pochłaniają CO2, później im drzewo starsze tym miej tego dwutlenku węgla pochłania a więcej emituje. Zamknięcie 10% na jakąkolwiek ingerencję człowieka, z czasem przełoży się na większe generowanie dwutlenku węgla. To jest proszę państwa głupota, ponieważ zamiast przyczynić się do obniżenia CO2 w konsekwencji go zwiększy.