Wywiad z płk Adam LUZYŃCZYK 

Jaki ma Pan stopień w wojsku i jaką pełni funkcję?

Aktualnie posiadam stopień pułkownika dyplomowanego(płk dypl.) i jestem dowódcą 4 pułku przeciwlotniczego Czerwieńsku koło Zielonej Góry.

Jak wspomina Pan czas gdy mieszkał w Krzyżu?

Trudno powiedzieć, że „mieszkałem” ponieważ cały czas czuję się mieszkańcem Krzyża i często przyjeżdżam do rodziny. Na pewno są to wspomnienia z lat szkolnych czasie w których spędzało się beztroskie młodzieńcze lata. Było to miasto w którym dominował transport kolejowy i prawie wszystko obracało się wokół kolei. Dziś struktura przemysłowa i przekrój zawodów sie zmieniła i widać różnorodność zakładów które znajdują się na terenie miasta. Nie ma w tym nic dziwnego ponieważ zmiany jakie zaszły w naszym kraju dosięgły również nasze miasto. Patrząc na rozbudowę miasta w kierunku Łokacza Małego i Wielkiego należy sądzić, iż wielu mieszkańców Krzyża pragnie osiedlić się w nim na stałe. Można wymagać od mieszkańców i władz miasta czy jeszcze coś więcej należy zrobić dla jego rozwoju .Na pewno tak, tylko pragnę zapewnić, iż z mojego punktu widzenia w naszym mieście są bardzo duże możliwości do tzw „normalnego życia” a problemy pojawiają się podobne jak w innych. Krzyż wbrew pozorom i ogólnej opinii niektórych mieszkańców, że trudno żyć w takim małym miasteczku, ma również pozytywne strony. Do najważniejszych wg mnie należy zaliczyć dobre połączenia komunikacyjne transportem kolejowym we wszystkie kierunki kraju. Kolejnym, mało docenianym, to położenie w pobliżu dużych obszarów leśnych i naturalnych zbiorników wodnych (rzeki, jeziora)Docenia się je i zauważa dopiero po kolejnych wyjazdach i powrotach w rodzinne strony.  Jestem przekonany, że jest to miejsce na ziemi gdzie można mieszkać w ciekawym środowisku z pewną historią oraz interesującymi ludźmi , bo to oni są największą wartością miasta.

Jak to się stało, że wstąpił Pan do wojska i ile lat jest na służbie?

Do dnia dzisiejszego zastanawiam się co było bezpośrednią przyczyną podjęcia decyzji o wstąpieniu do wojska i trudno mi znaleźć logiczne wytłumaczenie. Tradycji wojskowych nie posiadam, więc może chęć poznania czegoś nowego, niespotykanego w dotychczasowym życiu, kontynuacja nauki, zapoznanie się z nową techniką jaką można było spotkać tylko w wojsku (rakiety przeciwlotnicze) czy też poznanie ciekawych ludzi z którymi utrzymuję kontakty do dnia dzisiejszego. Odpowiadając na drugą część pytania to we wrześniu minie mi 34 lata służby w wojsku.

Czy jest Pan zadowolony z aktualnej ścieżki kariery?

Po latach mogę przyznać, iż należę do niewielu szczęśliwców z mojego rocznika na studiach który dosłużył się takiego stopnia i funkcji.

Czy droga do sukcesu w Pańskim przypadku była łatwa?

Nie lubię używać słowa SUKCES ponieważ ten zwrot ma bardzo szerokie i spektakularne znaczenie, iż trzeba coś zrobić niezwykłego, nietypowego oraz nieprzeciętnego. Każdy z nas ma swój mały lub większy sukces w życiu prywatnym i służbowym. Nazwałbym to raczej spełnieniem zawodowym lub poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.  Muszę przyznać, iż wszystkie te lata były okupione dużym poświęceniem życia rodzinnego, zaangażowaniem w służbę oraz pokorą a także dużą odpowiedzialnością za ludzi i sprzęt. Częste wyjazdy na poligony (raz lub dwa razy w roku ), ćwiczenia krajowe i międzynarodowe, uczestnictwo w misjach zagranicznych (trzy razy) oraz szereg innych zadań związanych ze służbą wojskową sprawiło, iż droga do tego tzw sukcesu niebyła łatwa. Jak w tamtych czasach kiedy zaczynałem swoją „przygodę” z wojskiem były całkiem inne uwarunkowania służby. Trudno podawać przykłady bo czasu i miejsca w artykule jest zbyt mało ale ci żołnierze rezerwy (bo takich nazwę wg naszego słownictwa) którzy służyli w latach 80-tych i 90-tych mogą powiedzieć, iż obecne uwarunkowania pełnienia zawodowej służby wojskowej, delikatnie mówiąc, znacząco odbiega od tamtych czasów w których obowiązywała zasada obowiązkowego pełnienia służby wojskowej,

Jak często bywa Pan w Krzyżu?

Odpowiedź może być tylko jedna. Przyjeżdżam tak często jak tylko pozwala mi na to czas.

Czy armia jest otwarta na nowych rekrutów?

Podsumowując moją wypowiedź chciałbym zachęcić wszystkich którzy nie boją się życiowych wyzwań oraz pragną zmienić coś w swoim dotychczasowym życiu aby rozważyli możliwość wstąpieniem do wojska. Chętnie udzielę informacji pod nr tel 261  671  200 – sekretariat 4 pułku przeciwlotniczego w Czerwieńsku lub osobiście większemu stanowi osobowemu na zorganizowanym spotkaniu. np w szkole MOŻNA PRZEŻYĆ” co mogę potwierdzić własnym przykładem.

Opracował – Wojciech Wysopal